Szakal w Namibii i w Polsce

Doszły nas słuchy, że szakal złocisty zawitał do ojczyzny. W Afryce Południowej złocisty nie występuje, jednakże pospolite są dwa pozostałe: pręgowany (ang. side-striped jackal) oraz czaprakowy (ang. black-backed jackal). Szakal pełni tu funkcję ekologiczną podobną do lisa w Europie. To gatunek tak samo plastyczny pod względem spożywanego pokarmu i równie dynamiczny w rozrodzie jak nasz mykita. Podobieństw da się wskazać więcej.

Mimo olbrzymiej presji myśliwskiej sawanna jest wysycona rodzinami szakali. Na szczęście ten teren serwuje temu kilkunastokilogramowemu drapieżnikowi na tyle obfity i urozmaicony wachlarz pokarmu, że jego liczna populacja nie wpływa drastycznie na różnorodność gatunkową. Warto wiedzieć, że szakale polują zarówno samotnie, jak i w grupach – wtedy są w stanie pokonać nawet młodą impalę. W naszych warunkach takie łowy w sforze to jednak rzadkość. Niemal każdego tygodnia antylopy umierają z przyczyn naturalnych, dzięki czemu drapieżniki mają pokarmu pod dostatkiem.

Kawandzie – jak nazywa się szakala w języku oshiwambo – komunikują się między sobą za pomocą wielu rozmaitych dźwięków. Najbardziej charakterystyczne jest wieczorne skomlenie i wycie. W jednym momencie odzywa się kilkanaście osobników z różnych stron farmy. Robi to niesamowite wrażenie.

Jeżeli szakal złocisty jest choć w połowie tak zorganizowany i przebiegły jak te, z którymi mamy do czynienia na farmie, to niestety oznacza to, że polskie kuropatwy, zające i sarny zyskają kolejnego poważnego wroga.

Kuba Piasecki

Czytaj więcej