21 marca obchodziliśmy – jak to mówią miejscowi – 25 urodziny Namibii. Święto niepodległości tego młodego państwa jest bardzo radosne. Wszyscy mają dzień wolny od pracy, w zasadzie pracują tylko właściciele farm.
Walka Namibii o niepodległość trwała bardzo długo. Od 1884 r. była to kolonia niemiecka, znana pod nazwą Niemiecka Afryka Południowo-Zachodnia. Po licznych powstaniach ludów dzisiejszej Namibii sytuację wykorzystała Republika Południowej Afryki, która w 1915 r. wprowadziła swoje wojsko, zajęła kraj i utworzyła z Niemieckiej Afryki Południowo-Zachodniej tzw. terytorium mandatowe RPA. Wszystko zmieniło się w 1960 r., kiedy powstało SWAPO – Organizacja Ludu Afryki Południowo-Zachodniej. Od tego momentu zaczęła się intensywna walka o niepodległość, którą Namibia uzyskała po pierwszych wolnych wyborach z 21 marca 1990 r. Okres działalności SWAPO należy do najtrudniejszych i najbrutalniejszych kart historii kraju. W związku z tym, że te wydarzenia rozgrywały się nie tak dawno, nietrudno znaleźć byłych członków tej organizacji. Niechętnie jednak opowiadają o tamtych czasach, a wielu z nich nie chce już więcej patrzeć na broń. Jedyne, co można od nich usłyszeć, to to, że wspomnienia tamtych dni ociekają brutalnością, niewinną krwią i bezwzględnością. To trochę temat tabu, który nauczyłem się omijać.
Zdążyłem wszakże zauważyć, że pozostałością po ciężkiej walce o niepodległość jest niesłychana pokora i szacunek do innych ludzi. Brzmi to dziwnie, lecz tutaj każdego dnia wszystko rozbija się o słowo klucz – „szacunek”. Nie szanując innych, nie jest się w stanie funkcjonować w tym świecie, z kolei by być szanowanym, trzeba na to zasłużyć. Teoretycznie tak samo jak wszędzie, ale Afryka jest w tej kwestii bezwzględna. Przykładowo, jeżeli po wejściu do urzędu nie poświęcimy kilku minut na spytanie obsługującej nas osoby o jej zdrowie, samopoczucie i o to, czy ma chwilę na przyjęcie interesanta, nie załatwimy nic. Bezczelność, grubiaństwo i pycha wybijane są tutaj w sposób naturalny, bo wszystkich obowiązują takie same zasady. Białemu Europejczykowi niełatwo zdobyć szacunek wśród rodowitych Namibijczyków. Wszyscy będą mili i uprzejmi, jednak by zasłużyć na szacunek, trzeba stać się jednym z nich i żyć według tutejszych reguł – a to wcale nie bułka z masłem.
Często Afrykę kojarzy się z zacofaniem i brakiem jakichkolwiek zasad. Nie wiem, jak to wygląda w innych państwach tego kontynentu, jednak Afryka, którą znam, jest ostoją cech dawno podeptanych przez wielu „mądrych”, „bogatych” i „wykształconych” Europejczyków. Nie oznacza to, że Namibia stanowi raj na ziemi – mnóstwo tu bowiem złodziei i kłamców. Jednakże tacy ludzie są piętnowani przez resztę. Decydując się na fach złodzieja, trzeba się pogodzić z wykluczeniem ze społeczeństwa.
Tego roku święto niepodległości było podwójnym świętem, ponieważ gdy zaczęliśmy biesiadę przy rozpalonym grillu i skwierczącej owcy, nastąpiło oberwanie chmury. Pośród ratującego trudny rok deszczu bawiliśmy się do białego rana.
Jakub Piasecki